7 listopada podczas Gali Patriotycznej, która odbyła się w Szkole Podstawowej nr 1 w Warce odbyło się uroczyste rozstrzygnięcie konkursu literackiego pt. „Poeci dla Niepodległej”. Konkurs zorganizowany został przez Gminną Instytucję Kultury „Dworek na Długiej” z okazji 100-lecie odzyskania przez Polskę Niepodległości. Nagrody laureatom wręczył Burmistrz Warki Dariusz Gizka oraz Wiceburmistrz Teresa Knyzio.
Wiersze zgłoszone do konkursu oceniali: Adolf Krzemiński, Adrian Szary oraz Kazimierz Kochański. Zestawienia ocen oraz ostatecznego werdyktu dokonał organizator konkursu.
ADOLF KRZEMIŃSKI – prezes Stowarzyszenia Grupa Literacka „Łuczywo” i Oddziału Okręgowego Towarzystwa Kultury Teatralnej w Radomiu oraz wiceprezes Stowarzyszenia Miłośników Poezji Jana Kochanowskiego „Renesans”. Pomysłodawca i współorganizator wielu imprez kulturalnych. Inicjator Radomskich Spotkań z Poezją oraz konsultant zespołów ludowych z terenu województwa mazowieckiego. Laureat Nagrody Marszałka Województwa Mazowieckiego 2016, jego pasją jest poezja, folklor i recytacja.
ADRIAN SZARY – (ur. 1983 r. w Radomiu). Absolwent filologii polskiej na UMCSie w Lublinie, doktor nauk humanistycznych w zakresie językoznawstwa, polonista ZSO nr 6 im. Jana Kochanowskiego w Radomiu, wykładowca UTH, instruktor warsztatów literackich w SCM „Arka”, w tym samym mieście. Autor siedmiu tomów poezji, dwóch zbiorów bajek, opowiadań, monodramu, powieści dla dzieci, tekstów piosenek, artykułów naukowych, redaktor dziesięciu antologii. Publikował m.in. w Miesięczniku Prowincjonalnym, Bluszczu, Akancie, Migotaniach, sZAFie, Zeszytach Poetyckich oraz na portalach Pisarze.pl i Salon Literacki. Więcej na www.adrianszary.blogspot.com
KAZIMIERZ KOCHAŃSKI – poeta, animator kultury, w 1981 roku założył Klub Miłośników Literatury i Sztuki w Grójcu, współorganizował m.in. w Grójcu zamiejscowe prezentacje Warszawskiej Jesieni Poezji, współorganizator z Biblioteką Publiczną w Grójcu Ogólnopolskich Konkursów Poetyckich „O Laur Jabłoni”. Publikował w wielu almanachach poetyckich i antologiach – m.in „Poeci Polscy 2016, „Poeci Polscy 2017”, w 7 kolejnych Antologiach Warszawskiej Jesieni Poezji, także psałterzu poezji religijnej. Dotychczas ukazały się następujące zbiory wierszy: Konfesje, Kroki, Krecha, wybór wierszy Kolekta oraz retrospektywny tom Kulminacje. Wydał także zbiory fraszek Karambol, Kipiel, Kakofonia, Kuriozalia oraz Kolczyki. Autor zbiorów aforyzmów Kartkując i Kreślone kredą. Pisze również teksty do piosenek: zbiór Kanty-Lenki. Jest autorem tekstów płyty The drift like that, a także kolęd i pastorałek; m.in. na płycie Gdy ziemię cichym snem. Członek władz głównych Związku Literatów Polskich.
Wyniki konkursu:
Kategoria pow. 20 lat:
1 miejsce – Anna Łuszczyk – za trzy wiersze
2 miejsce – Stefan Posoch – za dwa wiersze „Do Mowy Polskiej” i ” Do serca polskiego”
3 miejsce ex aequo: Ewa Szewczyk „Niepodległości wiek” oraz Janusz Gwara „Niepodległa”
Kategoria 15-20 lat:
1 miejsce – Agata Kowalczyk „Ciche podziękowanie”
2 miejsce – Andrea Czasak – za dwa wiersze „Podwórkowy Orzeł” i ” Niepodległe Boisko”
3 miejsce – Arkadiusz Korbiń – za dwa wiersze „Wojna co zabiera i daje…” i „***”
Wyróżnienie – Kinga Krawczyk „Wiersz dla Niepodległej”
Kategoria do 15 lat:
1 miejsce – Wiktoria Szcepanik „Nie wiem”
2 miejsce – Zofia Kalinowska „Piastowska Korona”
3 miejsce – Anna Wasiak „Ojczyzna”
Wyróżnienia ex aequo: Karolina Molak „Moja Polska”, Julia Cichecka „Mój Patriotyzm Niepodległości”, Małgorzata Tomczyk „Nasza Polska”.
Poniżej przedstawiamy wiersze laureatów konkursu:
Anna Łuszczyk
***
rozpięty dumnie
w koronie
wzbija się do lotu
tarcza szkarłatna słońca
rozświetla skrzydła białe
gór ostre nagie szczyty
są świętsze od katedry
czy wolność tak widziałeś?
widziałam wolność w przelocie
gdzieś pomiędzy kartkami
książek makulatury
w albumach rodzinnych wspomnień
widziałam wolność
w drodze
do przedszkola szkoły i pracy
wdychałam ją z powietrzem
i jadłam ze świeżym chlebem
i była w uścisku dłoni
pomiędzy mną a starym przyjacielem
i czułam że mi serce bije
że mam ręce i nogi
że mogę…!
Anna Łuszczyk
***
idąc Muranowem
wpadałam wciąż w dziury
podziemnego świata
umarłych Poetów
tu Gajcy Baczyński
Broniewski i inni
jak rycerski etos
jak Pieśń nad pieśniami
w słów strofy zaklęta
miłość tego miasta
i drzewo Pawiaka
Kościół Augustyna
jak symbol ze zgliszczy
oczom mym wyrastał
i szłam Jana Pawła
Papieża Polaka
co ze Słowem odnowił
oblicze Tej Ziemi
…
wtem wiatr z lekka zadął
do żywych i cieni
i szeptał poetów
krótkie epitafia
odpędzałam złe myśli
tej złotej jesieni
wśród świateł i krzyży
pośród Wszystkich Świętych
Anna Łuszczyk
***
tak
boję się podziałów
tych wielkich i tych małych
dziś
pomiędzy nami
cywilizowanymi
jaskiniowcami
co każdy w swojej norze
i orze jak może
by jego była racja
by mieć jak najwięcej
…
życie bez tożsamości
bez refleksji
…
i stoję nieruchomo
a tłum się porusza
kwitnie mały handel
wysoka kultura
tak
boję się wojen
i wielkich i małych
tych na czołgi i bomby
tych na słowa – kamienie
Stefan Posoch
Do Mowy Polskiej
Napisz mi wiersz do polskiej mowy,
Do mnie się zwróciłeś onegdaj,
A ja pisać wierszy do niej nie umiem,
Ale hymn do niej napisać jestem gotowy.
Mowo Polska!
To mowa Sienkiewicza. Wieszcza i Jana Pawła.
I iluż jeszcze wielkich Polaków na ojcowiźnie,
Więc pytam, – dlaczego doceniasz ją wówczas,
Gdy się znajdziesz w dalekiej obczyźnie.
Mowo Polska! – to muzyka Szopena
I wszystkie kwiaty polne,
Polska mowa – to ptaków śpiewy wiosenne
I wonna ziemia Polska.
Gdy wokół siebie Ty jej nie słyszysz,
Nie jeden raz Ci łzy zakręcą się w oku,
A kiedy usłyszysz, posłuchaj uważnie,
Że nawet słowik ten hymn Ci śpiewa po polsku.
Więc to piękno z mlekiem matki wyssałeś,
I jeżeli o tym zawsze będziesz pamiętać, –
To nigdy i nigdzie tej mowy polskiej nie skalasz.
Stefan Posoch
Do serca polskiego
Było już wszystko
i niebo z gwiazdami, i księżyc, i sosny
i Wisła z piaskiem Mazowsza.
Był patriotyzm i Honor
prawdziwie polski,
których nie zniszczył
nawet kazamat tobolski.
Więc zedrzyj łachmany
i resztę okrycia
i pokaż swe serce
bijące po Polsku niezbicie.
Ewa Szewczyk
Niepodległości wiek
Myśli nieuczesane rozwiane wierzby włosy
nad mogiłą pochylone młodego bohatera
o poranku oddał życie pośród pereł rosy
dla niepodległości przyszłych pokoleń.
Szedł pod ostrzałem kul z hymnem na ustach
każdy kamień polski z bólu krwią ociekał
nie żałował żołnierz sił pod Monte Casino
a niwa i maki czerwone ścieliły szlak wolności.
Historia żywa, ducha czasu nie zatrze w pamięci
miejsc drogich sercu jak matka miłością otacza dziecko
zostało w narodzie piękno wielbienia zasłużonych
nie zaginie mowa i krajobraz pól zielonych.
22.10.2018
Janusz Gwara
Niepodległa
Trudny był czas, lecz piękny Kraj, lud mądry i szczęśliwy.
Ale stan taki – sąsiadom był nie w smak.
Trzy „czarne orły” – zawarły pakt zdradliwy.
Powstała mapa, na której Polski brak.
Smutek i żal, Kraj rozdarty w podziałach.
Dziesiątki lat – bez własnej państwowości.
Lecz w ludzkich sercach – Ojczyzna wciąż istniała.
Chociaż Powstania tonęły w krwi i złości.
I nadszedł ten – cudowny „ Dzień Listopadowy”.
Gdy Orzeł Biały – w przestworza znów się wzbił.
Z kolan się dźwignął – nasz dumny Ród Piastowy.
Z dawnej świetności – nowych zaczerpnął sił.
I oby nigdy już, we wrogich sobie armiach,
nie musiał Polak, na wprost rodaka stać.
Lecz zawsze razem, bo Polska ich przygarnia.
I wspólnie będą na jej rubieżach trwać.
To dzięki Tej – Co w „ Ostrej Świeci Bramie”
I z „ Jasnej Góry” wciąż broni „ Najjaśniejszej”.
Wierzymy nadal, że już nas nic nie złamie.
A „Kwiaty Polskie” są znowu najpiękniejsze.
Przylot 15.08.2018
Agata Kowalczyk
Ciche podziękowanie
Z przełomu wieków człowiek,
Tak marny, jak wiatru tchnienie.
Z przełomu wieków człowiek,
Co polskie ma pochodzenie.
Choć marny, to jednak dumny,
Bo w wolnej Ojczyźnie dziś żyje.
Choć marny, to jednak dumny,
Bo wie co w historii się kryje.
On w wolnej dziś żyje Ojczyźnie,
Nie każdy słodyczy tej doznał.
On w wolnej dziś żyje Ojczyźnie,
Bo dawniej ktoś życie swe oddał.
Choć nie znał ktoś tejże słodyczy,
To wiedział, że walczyć powinien.
Choć nie znał ktoś tejże słodyczy,
Wiedział, że wszystek nie zginie.
Wiedzieli, że walczyć im trzeba,
Bo wiara w nich nie poległa.
Wiedzieli, że walczyć im trzeba,
By stała się Niepodległa.
Dziś pamięć żołnierzy uczcijmy,
Co dzielnie o Polskę walczyli.
Dziś pamięć żołnierzy uczcijmy,
Docenimy co uczynili.
Wszyscy hołd im oddajmy,
Od dzieci, przez ojców, po starców.
Wszyscy hołd im oddajmy,
Uczcijmy pamięć powstańców.
Upamiętnijmy dziś wszystkich,
Którzy swą Polskę kochali.
Upamietnijmy dziś wszystkich,
Co wolność swej Polsce oddali.
Choć młody, choć sam nie pamięta,
To pamięć tą pielęgnuje.
Choć młody, choć sam nie pamięta,
Z całego serca dziękuje.
Z przełomu wieków człowiek,
Tak marny, jak wiatru tchnienie.
Choć marny to jednak dumny,
Bo polskie ma pochodzenie.
Andrea Czasak
Niepodległe boisko
Szli,
biegli,
stąpali
jak zbiegi
czy raczej zbiegowie
z murawy zielonej.
Przegrani?
Przed nimi
orzeł w koronie,
za nimi,
Polska,
co płonie.
A w dłoniach
los tak wielu powiek,
zamkniętych
jak bar
w dni wiadome.
Otwarte listy:
Tak, żyję Kochanie
i znaczek pocztowy,
i spokój w niepamięć;
o czwartej nad ranem
koszmar.
Nie koszmar.
Pobudka!
Nie sen.
Ktoś stuka!
Że jawa?
Drzwi wyważył!
Przeciwnik
wywlókł na cmentarze…
Wygrani?
Do końca
przecież
kopali
świat jak piłkę.
Kto sędzią?
Z kim gra?
Walka to czysta i szczera?
Czerwona kartka,
Biało-czerwona,
wygrana:
123:0
Andrea Czasak
Podwórkowy orzeł
Niepewni jutra,
walczyli o dzisiaj.
Wczoraj
jako wróblęta,
jaskółki,
szukając kryjówki
dla serc ucieczki
w zgliszczach nadziei
i porachunków.
Niepewni siebie,
a z myślą pewną,
że być na pewno
na mapie musi
To Miejsce,
gdzie wiosnę
kwiat czyni pierwszy,
a jesień spacer,
nie łańcuch katuszy.
Gdzie niebo jest jasne,
a ciemna ziemia,
gdzie dotyk poczujesz ust,
nie kamienia.
Gdzie zdarte kolano
to ból jest największy,
a żar letni słońca
być najgorętszym
jedynie pragnie.
Gdzie zgrabnie
zagrają oberka za rogiem
i poloneza usłyszysz z radia.
Gdzie gdy odejdą, powiedzą: z Bogiem!
I nie zobaczysz w człowieku diabła.
Widzisz?
To orzeł.
Mówię do niego,
szepczę do niego,
całą piersią krzyczę.
Co mówisz, mamo?
Nie widzę skrzydeł.
Jedynie drogę i kamienice.
Tulę go do siebie,
on kiedyś zrozumie,
że wiele odcieni ma orzeł biały.
Błękitne niebo,
krzewy zielone
i rdzę
na szczycie naszej bramy.
Ciszę przed burzą,
a burzę jedynie
taką, co ofiar już nie przyniesie.
I odcień herbaty,
porannej kawy,
ramiona gałęzi w niekrwawym lesie.
Więc gdzie ten orzeł?
Raz jeszcze pyta,
a ja go chwytam
za rękę ciepłą.
Wszędzie tam,
gdzie jest
spokój, szczęście,
gdzie nie za broń chwycą,
a za dłoń
i serce.
Arkadiusz Korbiń
Wojna – co zabiera i daje…
Samotność w domu mym zagościła
Nie czuję lęku, ni strachu, ni życia nie czuje.
Odkąd odszedłeś, w wir piekła wysłany,
Dom, świat i serce me opustoszały.
Nie ma radości, bólu też nie ma.
Gdzie cały świat mój się podziewa?
Czy na tym świecie się zmagasz,
czy na elizejskich polach się słaniasz?
Dnia każdego myśl mnie rozpiera,
że Ciebie tu ze mną od dawna już nie ma.
Czekam na listy, wyglądam z okna,
myślę wciąż o tym jaka jestem samotna.
Wszystko bym dała, byś na chwilę tu wrócił,
I piosnki swe w domu pogodnie nucił.
Lecz Ciebie już nie ma, mój drogi synu,
Bo z wojny powraca niewielu.
Serce mi mówi, że Twoje wciąż bije,
lecz myśl podpowiada, że dawno już gnije.
Modły do Boga wciąż ciche posyłam,
Zeusa, Odyna i innych zaklinam –
Niech wróci mój kwiat najcenniejszy
Bo utrata dziecka to ból największy.
Arkadiusz Korbiń
***
Było to dnia pamiętnego,
zwykłego dnia wrześniowego,
Wtem Niemcy się garną do broni,
Polak się ich wcale nie boi.
Ostrzały z okrętu nadlatują
To Niemcy nasz naród atakują.
Rodacy to broni pospieszcie,
Nikt czuć się nie może bezpiecznie.
Nie przewidzieli odwagi naszej,
oczekiwali przeprawy lżejszej.
Polaków odwaga i męka,
lecz siła Germanów zbyt wielka.
Wtem przyćmiła nasz kraj swastyka,
I na nowo Polska z mapy znika.
Zniszczyć nas chcieli- taki ich plan
Myślał, że wygrał, niemiecki klan.
„Arbeit macht frei” bramy Hadesu otwarte,
Ile już ciał spoczywa tam na dnie?
Cały nasz kraj od Gdańska po Kraków
Wszędzie już chcieli usunąć Polaków.
Wtem orzeł w otchłani głos swój wydaje,
I nadziei Polakom, odwagi dodaje.
Rozdziera od środka, Reichstag już czeka
Orzeł jak feniks z popiołów ucieka.
Co tak napędza, do przodu nas gna?
To hymnu melodia z wiatrem tu gra.
To Polak ze wschodu, to Polak z zachodu
Tu się złączyli z jednego powodu.
Nas Nike prowadzi, pod Berlinu bramy
Odzyskać to co od dawna mamy.
Po honor, po dumę, po nasze imię,
Niech wiedzą, że Polska nigdy nie zginie
Sowietom, Aliantom, gdzie tylko można,
byle by Niemców ręka omsknęła się próżna.
I z każdej strony orzeł rozrywa,
Coraz mu więcej odwagi przybywa.
Swastyka upadła, Niemcy kapitulują,
a wszyscy inni wokół świętują.
Polacy znów flagi swe powieszą,
ale czy wolnością się długo nacieszą?
Kinga Krawczyk
Wiersz dla Niepodległej
Polska – to tak pięknie brzmi
Jeszcze piękniej wygląda Jej historia
Tak długa i zawrotna
Pierwsze, najważniejsze wydarzenie:
Chrzest przyjęła
Przenajświętszą wodą Ją obmyto
Stwórca Najwyższy wziął pod Swoje Skrzydło,
spod którego nigdy nie wypuścił
I nie wypuści
Nastał rok 1226ty
Do Polski Mazowiecki Konrad
Krzyżaków sprowadził
Pod maską przyjaciół,
Bolesne losy nam zadali
Szyderczo się uśmiechali
W międzyczasie miło było
Dla Akademii Krakowskiej
miejsce się zrobiło
Król Kazimierz Wielką rzecz uczynił
Dla dobra edukacji i rozświetlenia naszej przyszłości
Przyszłości dla Polski!
Lato wieku XV
Żar lał się z nieba,
na otwartym polu ciężkie zbroje stały
Jagiełło Wielmożny czekał
cierpliwie…
Ruszyli!
Konie w boju
Przeciwników los ukrzyżowany
Wygraliśmy – My, Wspaniali
Kwiecień 1525, Kraków
Znów okazała się nasza potęga
Hohenzollern Albrecht klęka
I hołd składa przed królem zacnym
Zygmuntem Starym
Wkrótce Szwedzi nas zalali
Pod Warką nas także uciskali
Lecz nastąpił wiek XVIII
Wiwat, Trzeci Maj zabłysnął!
Nie wszyscy się z tego cieszyli
Nasi wrogowie zęby naostrzyli
„Polskę zniszczyć trzeba.
Zagrożeniem i zawadą dla nas.”
Rozbiór pierwszy, drugi, trzeci…
Chciano nas zniszczyć,
zrównać z ziemią
Zniknęliśmy na 123 lata z mapy świata
lecz w sercach wielu nadal żywa była:
„Polska, ma Ojczyzna Miła.”
Wiele czasu upłynęło
Piotr Wysocki rozpoczął dzieło
1830 roku listopad nastał
Polacy walczą
I będą walczyć też zimą 1863go
Bo tak trzeba, dla dobra naszego
Wtem komunikat:
Zabójstwo w Sarajewie
Świat powitał I wojnę światową
Choć to wszystkich zabolało –
nadal światu było mało
Wojna II, proszę bardzo
Dzielni nasi Warszawiacy
Powstanie wzniecili
Choć z lichą bronią – dla honoru walczyli
Choć przegrali – zwyciężyli
Wiek XX, mimo że krwawy
Anno Domini 1918 –
Przyniósł wiwat, dumę i nadzieję
Posępny listopad blaskiem zapłonął
Marszałek Piłsudski przejął wojsko
Jedenasty dzień listopada…
Euforia! Wrzawa!
Wyzwoleni!! Ocaleni!!
My, Polacy, z polskiej Ziemi
Panie Boże, Tobie dziękujemy,
że dziś wolni tu żyjemy
Razem z naszą Matką,
„co Jasnej broni Częstochowy”,
Ty nas broń od zła wszelkiego,
w dniu naszego wyzwolenia
wielkiego i na każdy dzień życia naszego. Polskiego
Wiktoria Szczepanik
***
Nie wiem…
My znamy tylko tamte dni
Z książek, ekranu, opowieści
I chodciaż hasła słyszeliśmy
Nie pojmujemy głębi, treści
Doświadczeń bagaż nam nie ciąży
Nie zrozumiemy wielkich czynów
Nie poczujemy tych emocji.
Jesteśmy wolni dziś za darmo
Więc jak docenić mamy krew
Naszych dalekich przodków ofiary,
Gdzie najcenniejsze złożyć mieli
Swą młodość, wolność, miłość,
Życie…
A gdyby tak pytanie padło:
Czy zrobiłbyś to samo dziś?
Poświęcił swego ojca, brata, matkę
Aby kolejni mogli żyć?
Nie taka prosta jest odpowiedź
Czy teraz nie ma wielkich ludzi?
Czy teraz nie ma śmiałych czynów?
Nie wiem…
Lecz cichą mam nadzieję,
Że nie mnie przyjdzie odpowiedzieć
Zofia Kalinowska
Piastowska korona
Zdradzona, zraniona,
z godności odarta przez
pychę, przez chciwość
pchnięta w ręce czarta.
Wleczona powrozem niewoli
przez pokoleń krocie,
przez manowców dzieje,
przez serca bijące w tęsknocie.
Nie zgina swych kolan,
nie milknie gaszona,
powstanie z popiołów
piastowska korona.
Niesiona na skrzydłach miłości
co w sercach przetrwała,
dla przyszłych pokoleń
by w nich swe miejsce zawsze miała.
Anna Wasiak
Ojczyzna
Prawdziwym Polakiem będę zawsze
Nawet gdy życie innych będzie ciekawsze
Ja nie zapomnę bieli i czerwieni na mojej fladze
I Orła Białego na moim godle
Ojczyzna moja kochana
Ojczyzna moja najlepsza
Z dumą o Niej będę mówił
Z dumą o Niej będę myśleć
A ostanie moje słowa
Ciszę przetną jak szable tych
O których czasem wspominamy
Karolina Molak
Moja Polska
Moja Polska sto lat przeżyła,
choć wcześniej pod zaborami była.
Otóż moja Polska to kraj uroczy,
który od morza, aż po góry kroczy.
Moja Polska dziś wolna,
kiedyś we śnie jakby pogrążona.
Przez ponad wiek zniewolona,
dziś czerwono- białą wstęgą opleciona,
na znak odwagi i wolności tak ubarwiona.
Moja Polska z biało- czerwonej flagi słynie,
a Nasz biały Orzeł z godła Polski nie zginie.
,, Bóg, honor, ojczyzna” – w naszych sercach tkwi,
ku pamięci bohaterom i przelanej krwi.
Moja Polska powtarza jedno słowo,
to jak honor i męstwo,
tak oto pięknie brzmi nasza
– Niepodległość.
Julia Cichecka
Mój Patriotyzm Niepodległości
Dawno temu – nie pamiętam…
walczyli o wolność
zginęli i oswobodzili od jarzma
– moją kochaną Polskę.
Oddaję cześć bohaterom
Niepodległość radością chwalę
bezpieczny kraj, a naszych bram
pilnuje biały Orzeł.
Flaga biało- czerwona powiewa
nad granicami ojczyzny
duma jestem, że tu właśnie mieszkam
pomiędzy górami i morzem Bałtyckim.
Ziemio moja Ty krwią przesiąknięta
czczę każdy Twój skrawek maleńki
podnoszę do serca grudkę czarną
i przytulam słuchając opowieści.
Każda rocznica to moje święto
stokrotkę kładę na cokole pomnika
niech grają werble na wiwat wolności
historia bohaterów jest żywa.
Okrągły wiek, rocznicę sławić trzeba
dzieci nie giną od wybuchu armat
i pachnie inaczej mak czerwony w zbożu
karmiąc nas bochnem wolnego chleba.
04.09.2018
Małgorzata Tomczyk
Nasza Polska
Nasza Polska jest wspaniała,
sto lat temu niepodległość odzyskała.
Kiedyś nie było tak wesoło –
wojny, walki i ból wielki –
Polska nasza pokonała,
I z zaborem, i rozbiorem – też wygrała.
Więc się cieszmy rodacy mili,
że w pokoju i radości żyjemy.
Bądźmy dumni ze swojego narodu,
bo „Polacy nie gęsi i swój język mają”!