O Brelu napisano już miliony słów, wypowiedziano jeszcze więcej, należy do tych, o których mówi się „wiecznie żywy”. Dwa lata temu minęła 30. rocznica jego śmierci, ale będzie obchodzona jeszcze długo, nie tylko przez całą Francję, ale i cały świat, bo Brela kochają wszędzie. Jego dzieła mają w repertuarze tysiące artystów sceny, w tym supergwiazdy. Największy przebój „Ne me quitte pas” liczy sobie już
50 lat. Prośbę „Nie opuszczaj mnie” powtarzało tysiące wykonawców, a nagrało 400 artystów w 22 językach świata. Były wersje tureckie, greckie, w narzeczach afrykańskich i jidysz. Polskiego przekładu tego i innych utworów Brela podjął się Wojciech Młynarski – i zrobił to genialnie. Wśród interpretatorów, takie gwiazdy jak Marlena Dietrich, Nina Simone, Sting, David Bowie, Frank Sinatra. W Polsce z Brelem zmierzyli się: Michał Bajor, Edyta Jungowska, Katarzyna Groniec, Edyta Górniak.
Od 1985 belgijsko-francuski autor stał się bohaterem 4 spektakli. Wśród nich obsypany nagrodami monodram „BREL RAZ JESZCZE” w wykonaniu Janusza Zbiegieła, pod opieką artystyczną Krystyny Jandy. Czytaj dalej.. Spektakl-koncert to swoisty autoportret tytułowej postaci: piosenki przeplatane są jego listami do żony. To monodram śpiewany w języku francuskim, sztandarowa pozycja „Krakowskiego Teatru Piosenki Francuskiej”. Cieszy się zasłużoną popularnością u widzów oraz
znakomitymi recenzjami, zarówno w prasie polskiej jak i zagranicznej. Otrzymał Główną Nagrodę Festiwalu Aktorskiego w teatrze “Rampa” w Warszawie oraz Grand Prix Du Festival Internationale De La Chanson Francaise De Colombe 2004 – Francja.
Janusz Zbiegieł – aktor polski, związany z teatrami we Francji i “Internationales Theater” we Frankfurcie oraz z Krakowskim Teatrem Piosenki Francuskiej, którego jest założycielem i animatorem. W 1989 roku Zbiegieł wyjeżdża do Paryża i trafia do „Conserwatoire Mobel” – w którym spędza kilka miesięcy, uczestniczy w targach MIDEM w Cannes, nagrywa płytę i bierze udział w koncertach promocyjnych. Największą i najgłębszą fascynacją, którą zaszczepiła Januszowi Alice Dona, właścicielka „Conserwatoire Mobel” w Paryżu, pozostało do dziś zauroczenie osobowością i twórczością Jacques’a Brela.